Żółty delikatny lakier Sophin 345 wymagał równie delikatnego zdobienia.
Paznokcie jakie Wam pokazuję to totalna improwizacja na moich paznokciach. Wodząc cieniutkim pędzelkiem z białą farbką akrylową po 3 cieniutkich warstwach pięknego lakieru Sophin 345 powstały takie oto malunki. Całość pokryta została top coatem Sally Hansen Dries Instatly.
wzorek świetnie pasuje, bardzo delikatne mani, super :)
OdpowiedzUsuńZdobienie idealnie pasuje do tego koloru :)
OdpowiedzUsuńObłędne, kobiece i eteryczne :) zauroczona jestem ♥
OdpowiedzUsuńAch, jakie śliczności - czy możesz powodzić pędzelkiem z farbką po moich paznokciach?
OdpowiedzUsuń(: Jejku jakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńJeden z niewielu ładnych odcieni żółci. A zdobienie śliczne ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatnie i wiosennie! ;-) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny żółteczek ;) taki w sam raz nie za blady , nie za ostry kolorek ;)
OdpowiedzUsuńprzyjemny ten kolor
OdpowiedzUsuńPrzyjemny ten kolorek....zdobienie przepiękne jak zwykle ♥
OdpowiedzUsuńŚliczny żółtek i piękne zdobienie:)
OdpowiedzUsuńNiczym lody waniliowe z bitą śmietaną ... pięknie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką żółtego koloru ale w tym wydaniu wygląda prześlicznie ;)
OdpowiedzUsuńwow - świetnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńDoczekałam się ! I opłacało się czekać na efekt. Pięknie to wygląda . A Twoja improwizacja wygląda jakby wzorek był przemyślany od a do z :)
OdpowiedzUsuńDelikatny kolor z idealnym wzorkiem :)
OdpowiedzUsuń