Rozbielony nudziak Sophin 304

Lakiery nude chyba nigdy nie wyjdą z mody. Uniwersalne, piękne, klasyczne.

Marka Sophin wdziera się przebojem w polski paznokciowy rynek. Od jakiegoś czasu obserwuję z zachwytem piękne lakiery prezentowane przez inne blogerki. Na zagranicznych blogach już od dawna można było spotkać swatche lub zdobienia wykoanne tymi lakierami. Sądzę że i w Polsce tej marce uda się dość szybko zadomowić na dobre. Gdy napisała do mnie przedstawicielka marki z propozycją współpracy z chęcią się zgodziłam. Dziś przedstawiam Wam pierwszy z czterech lakierów jakie wybrałam do testów.

Sophin 304 to piękny mocno rozbielony nudziak. Ma w sobie delikatne różowe tony, lakier bardzo fotogeniczny - zdjęcia oddają jego kolor chyba w 100%. Lakiery Sophin zaskoczyły mnie bardzo konsystencją. Lakier jest mega rzadki, moim zdaniem niemal jak woda. Gdy otworzyłam pierwszą buteleczkę byłam prawie przerażona, a tu miłe zaskoczenie. Lakier kryje bardzo dobrze przy dwóch grubszych warstwach lub 3 bardzo cienkich. Nie rozlewa się na skórki i wysycha w bardzo przyzwoitym czasie.

Buteleczka zawiera 12ml produktu. Pędzelek dość wąski ale nie sprawiający kłopotów przy malowaniu. Ciężko mi powiedzieć jak z trwałością, w kolejce czeka kilka produktów do testów więc nie nosiłam go zbyt długo na pewno 3 dni wytrzymuje w idealnym stanie. Sądząc postanie paznokci w dniu zmywania wytrzymałby spokojnie drugie tyle.

Jak Wam się podoba? Znacie ta markę?

Produkt otrzymany przy współpracy z Cosmo Art, nie wpływa to na moją ocenę.