Maziaje

Przypominam o swoim istnieniu takim oto mani. Nieregularne kształty, które nie jestem w stanie powiedzieć skąd się wzięły w mojej głowie. Jako lakier bazowy KIKO 356. Reszta wymalowana przy użyciu farb akrylowych. Całość pokryta Sally Hansen Dries Instantly.





Bardzo dawno mnie tutaj nie było, choć Wasze blogi staram się odwiedzać regularnie. Przygotowania do ślubu pochłonęły cały mój wolny czas.. Nie mogę uwierzyć, że to już za nieco ponad 2 tygodnie :) Jeżeli już udało mi się znaleźć chwilę czasu nie miałam głowy, siły ani pomysłu na paznokcie. Ostatnie kilka tygodni to jednolity lakier na pazurkach :)

Ostatnio dostałam kilka lakierów KIKO od pewnej Osóbki, która wróciła z Hiszpanii. Sama nie wiem co o nich sądzić. Z jednej strony jestem w nich zakochana, z drugiej sądziłam, że jest w nich coś więcej.. :) Recenzję umieszczę gdy zapoznam się z resztą lakierów. Tymczasem mogę powiedzieć, że 356 to dość żarówiasty kolor, który w buteleczce wydaje się o wiele bardziej pastelowy niż na paznokciach. Kryje przyzwoicie po 2 warstwach - choć  miejscami przydałaby się trzecia. Trochę smuży. Lakier trzyma się przyzwoicie. Na pazurkach daje radę ok 4 dni, nie odpryskuje. Szybko zasycha na paznokciach, nie ma mowy o dodatkowych poprawkach.

To tyle z mojej strony :)